[prisna-google-website-translator]

Moje SPORTOWE CV

Moja sportowa kariera nie trwa długo, jednak zdobyłam już w sumie 4 tytuły Mistrzyni Polski, a dwa razy stanęłam na niższych stopniach podium MP. Poniżej przedstawiam najważniejsze etapy mojej kariery:

Basia Borowiecka
styczeń 2021

Mistrzyni Polski w kolarstwie przełajowym

W styczniu 2021, we Włoszakowicach, odzyskałam tytuł Mistrzyni Polski w kolarstwie przełajowym Elity kobiet.

styczeń 2021
Basia Borowiecka | MP 2020
wrzesień 2020

Obrona Mistrzostwa Polski w MTB XCM

Rok 2020 był dla mnie prawdziwym testem wytrwałości. Ze względu na pandemię, trudno było budować plany startowe, więc skupiłam się tylko na jednym celu: obronie koszulki Mistrzyni Polski w maratonie MTB. I to się zrobiłam!

wrzesień 2020
styczeń 2020

II m-ce Mistrzostw Polski

Dobrze przepracowany sezon zimowy 2019/20 zaowocował zdobyciem w Szczekocinach Wicemistrzostwa Polski w KOLARSTWIE PRZEŁAJOWYM.

styczeń 2020
2019/2020

Wyścigi w Belgii i Holandii

Sezon przełajowy 2019/20 spędziłam na ściganiu się w Belgii i Holandii. Są to kraje uznawane za kolebkę i jednocześnie stolicę tej
odmiany kolarstwa.
Niestety nie obyło się bez kontuzji…

2019/2020
Basia Borowiecka | MP 2020
wrzesień 2019

Mistrzostwo Polski w MTB XCM

we wrześniu 2019 zdobywam drugi tytuł Mistrzyni Kraju Elity Kobiet – tym razem w maratonie MTB SXM (Gdynia, 8.09)

wrzesień 2019
Basia Borowiecka | MP 2019
styczeń 2019

Mistrzostwo Polski w kolarstwie przełajowym

pierwszy tytuł Mistrzyni Kraju Elity Kobiet, Strzelce Krajeńskie

styczeń 2019
styczeń 2018

III m-ce Mistrzostw Polski

w KOLARSTWIE PRZEŁAJOWYM, Koziegłowy

styczeń 2018
2017

Kolarstwo przełajowe

W tym roku rozpoczynam także uprawiać kolarstwo przełajowe.

2017
2016

Współpraca z trenerem

Nawiązuję współpracę z trenerem i systematyzuję moje treningi.

2016
wrzesień 2015

Pierwsze wyścigi

W 2015 r. za pierwsze własne zarobione pieniądze kupuję rower górski i zaczynam realizować to, o czym wcześniej tylko marzyłam.

We wrześniu startuję w pierwszym wyścigu – kończę go straszliwie zmęczona, ale szczęśliwa.

Tydzień później startuję ponownie (w maratonie) i tym razem… wygrywam!

wrzesień 2015
Scroll to Top