Mistrzostwa Polski w kolarstwie górskim XCO już za mną. To był dla mnie jeden z ważniejszych wyścigów w tym sezonie (ale jeszcze nie ten docelowy).
Szczerze mówiąc, nie łudziłam się, że będę walczyć o miejsce na podium. Ten sezon jest dla mnie wyjątkowo trudny. Tracę dużo energii na to, żeby móc w ogóle się ścigać. COVID i wojna nie sprzyjają pozyskiwaniu sponsorów, a ściganie „na patencie” nie sprzyja robieniu wyników. Mimo wszystko robię jednak to, co kocham, a nawet znacznie więcej.
Praca z młodzieżą daje dużo satysfakcji i jeszcze więcej motywacji do samorozwoju. Nawet nie wyobrażacie sobie, jakiego powera dawał mi na wyścigu doping tych młodych zawodników. „Hop hop Pani trener!”, „niech trenerka ciśnie!”.
Na każdej rundzie słyszałam mojego trenera i moich kibiców. Przy takim wsparciu nie ma, że boli… trzeba dać z siebie 120%. Finalnie walkę skończyłam na 10. miejscu. Z miejsca oczywiście nie mogę być zadowolona, ale z siebie – jak najbardziej.
Trasa w Boguszowie Gorcach jest jedną z najtrudniejszych, ale jednocześnie najfajniejszych tras w Polsce. Jest naturalnie trudna – przez mnogość stromych podjazdów oraz szybkich i sypkich (ze względu na luźny piasek i drobne kamienie) zjazdów, a także trawersy po korzeniach. Mój kolega Michał Topór przeniesie Was na rundę.
Foto: Bartosz Bober i Tomek Ferenc
Możecie pomóc zrealizować moje sportowe cele, zostając moimi patronami. Zapraszam na platformę Patronite