Odzyskałam koszulkę Mistrzyni Polski w maratonie MTB, zdobywając jednocześnie swoje 3-cie mistrzostwo w tej odmianie kolarstwa i 3-cie mistrzostwo kraju w tym roku.
Do Bardo przyjechałam dobrze przygotowana zarówno fizycznie, sprzętowo jak i mentalnie. Wiedziałam, że to będzie długi wyścig i trzeba rozsądnie rozłożyć siły.
Od startu jechałyśmy 5-cio osobową, damską grupą. Część z nas, łącznie ze mną nie zauważyła, że tuż po starcie honorowym, jedna zawodniczka poszła w ucieczkę. Zorientowaliśmy się dopiero w okolicach 15 km, widząc ją stojącą z boku trasy bez powietrza w tylnym kole. W połowie trasy zostałyśmy już tylko we dwie, a na 63 km zdecydowałam się na atak. Zrobiłam kawałek bezpiecznej przewagi, który pozwalał mi trzymać swoją, równą moc.
Trasa liczyła 88 km i 2500 m łącznej sumy podjazdów. Prowadziła głównie przez szerokie, szutrowe ścieżki oraz single tracki, które pozwalały łapać fajne flow.
Bardzo ciekawym i fajnym rozwiązaniem, było użycie mobilnych kamer nadających relacje live. Kolarze na rowerach elektrycznych, mieli zamocowaną na kasku kamerkę GoPro i podążali za najszybszymi zawodnikami elity mężczyzn i kobiet. W ten sposób maraton stał się dużo bardziej ciekawy dla widzów.